W tym roku przypada 60. rocznica debiutu Zdzisławy Sośnickiej, która w 1963 roku, mając zaledwie 18 lat, po raz pierwszy oczarowała polską publiczność swoją urodą i wokalem. Jej pierwszy występ na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze jest uznawany za jeden z najwybitniejszych w historii tego wydarzenia.
Kilka miesięcy po debiucie, młoda aspirująca do roli gwiazdy estrady, znalazła się w finale II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie, co otworzyło przed nią drogę do wielkiej kariery. Przez wiele lat Zdzisława Sośnicka należała do grona najbardziej pracowitych polskich piosenkarek. Jednocześnie była jedną z niewielu w naszym kraju artystek, które od samego początku myślały o emeryturze.
Chciałam płacić składki większe niż te, które były wymagane, aby zagwarantować sobie wyższe apanaże w przyszłości. Ale ZUS nie pozwolił mi płacić więcej poza sumę, którą państwo ustanowiło - powiedziała Zdzisława Sośnicka portalowi "Plejada".
Zdzisława Sośnicka zadbała o swoje dochody
Na szczęście Zdzisława Sośnicka nie musi obawiać się braku środków do życia. W jednym z wywiadów, którego udzieliła dla magazynu "Pani " wyznała, że posiada talent do prowadzenia interesów i od 1998 roku inwestuje w różne przedsięwzięcia biznesowe.
Zaczęłam od obracania niewielkimi sumami, szłam małymi kroczkami. Potem, kiedy trzeba było naprawdę się wykazać i zainwestować sporo pieniędzy, robiłam to z drżeniem serca. Ale wychodziłam nawet z kryzysowych sytuacji - wyznała w rozmowie z "Panią".
Zdzisława Sośnicka założyła własną firmę
Jak wynika z dostępnych informacji w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, w 2015 roku Zdzisława Sośnicka zamiast przejść na zasłużoną emeryturę, założyła własną firmę, którą prowadzi do dzisiaj. To oznacza, że nadal regularnie odprowadza składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Artystka, znana z niezapomnianych hitów takich jak "Julia i ja," "Żegnaj lato na rok" i "Aleją gwiazd," podejmując taką decyzję w czasach swojej kariery, starała się zabezpieczyć swoją przyszłość. Wspólnie z mężem, z którym jest już od 60 lat, i który prowadził dochodową firmę, zbudowali piękny dom w jednej z podwarszawskich miejscowości. Dodatkowo oszczędzili wystarczająco, by móc pokryć swoje wydatki. Warto również zaznaczyć, że Zdzisława Sośnicka, pod pseudonimem Barbara Bajer, skomponowała wiele piosenek, za które nadal otrzymuje tantiemy autorskie.
Zdzisława Sośnicka nie zamierza wydawać pieniędzy na koncertowanie
Zdzisława Sośnicka wyznała również, że jest oszczędna i preferuje inwestowanie swoich środków niż ich wydawanie. W 2015 roku artystka po kilkunastu latach przerwy wydała album zatytułowany "Tańcz, choćby płonął świat". Ogłosiła wówczas, że nie planuje powrotu na estradę, a przede wszystkim nie zamierza wyruszać w trasę koncertową. Otwarcie przyznała, że uważa to za nieopłacalne finansowo.
Nie stać mnie, by utrzymać swój zespół, by płacić muzykom z własnej kieszeni - wyznała podczas wizyty w studiu "Dzień Dobry TVN".
Zdzisława Sośnicka, jak wiele innych polskich artystek po sześćdziesiątce, otrzymuje niską emeryturę. Jest jednak świadoma przyczyn tego stanu rzeczy. Rozumie, że jej niska emerytura wynika z faktu, że nie opłacała dość wysokich składek do ZUS-u podczas swojej kariery zawodowej, ale z drugiej strony, nie mogła sobie pozwolić na wyższe opłaty.
Wszyscy mówią, że jak nie płaciliście, to nie macie. Płaciliśmy! Dokładnie tyle, ile było kazane. Gdybym ja czy moje koleżanki i koledzy nie płacili, uchylali się od płacenia, to ja rozumiem, że coś za coś. Tak jest świat zbudowany, że nikt nie będzie nam charytatywnie płacić więcej, natomiast państwo ustanawiało nam takie, a nie inne wysokości składek. Nie było tak, że ja mogę pójść i dobrowolnie zapłacić więcej - powiedziała "Plejadzie".