Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora to para, która w czwartkowy poranek powitała widzów "Pytania na śniadanie".
Jakiś czas temu prezenterka ogłosiła, że niebawem zostanie mamą. Małgosia przywita na świecie swoją drugą pociechę. Nie rezygnuje jednak z pracy i spotyka się z widzami na szklanym ekranie. Podczas prowadzenia śniadaniówki TVP od czasu do czasu nawiązuje do swojego błogosławionego stanu.
Tak było i tym razem. Podczas czwartkowego wydania Tomaszewska nagle przerwała jedną z rozmów, czym wprawiła w lekką konsternację zarówno towarzyszącego jej Olka Sikorę, jak i rozmówczynie. Gdy jej oczy się zeszkliły, postanowiła wprost wyjaśnić, dlaczego tak zareagowała.
Dlaczego Małgorzata Tomaszewska wzruszyła się na wizji?
Panie się tak na mnie patrzyły i ty też tak zerkałeś - powiedziała.
Ja się nie wzruszyłam tą glukozą, ale po raz pierwszy chyba z pięć razy dziecko mnie kopnęło podczas tej rozmowy. To były pierwsze kopnięcia, dlatego tak się wzruszyłam- wyznała.
Sikora płynnie przeszedł do kolejnego tematu rozmowy.
Ale widzisz, jaką będziesz miała pamiątkę, bo to na żywo.Małgorzata się wzrusza, a my byśmy chcieli państwu przedstawić kolejny temat - stwierdził.