Włoskie otwarcie odcinka w iście dyskotekowym stylu zapewnił ulubieniec publiczności i zwycięzca 3. edycji programu, Stefano Tarrazzino.

Pierwszy uczestnik podtrzymał gorący klimat Włoch, choć diametralnie zmienił nurt muzyczny na scenie. Fenomenalny Kuba Szmajkowski ponownie pokazał z jaką lekkością potrafi przeobrazić się w każdego artystę. Mimo że wciąż podkreśla, że trafia na utwory, które nie są bliskie jego twórczości, to i tak udowadnia, że potrafi odwzorować je perfekcyjnie.

Co o występie Kuby Szmajkowskiego w "TTBZ" powiedział Paweł Domagała?

Reklama

- Jesteś wszechstronny i we wszystkim się sprawdzasz. Bardzo mi się podobało. – ocenił poważnie Paweł Domagała, po czym dodał żartobliwie - Ja ci życzę, żebyś zawsze dostawał taki rodzaj muzyki, której nie lubisz albo nie czujesz. Od początku mówisz, już trzeci raz z rzędu, że to nie twój klimat. Ty w ogóle lubisz jakąś muzykę?

Reklama

Drugim ocenianym artystą był Jakub Gąsowski, którego „grzyb” zmienił tym razem w eteryczną polską artystkę, Cyrko. Wystąpił z wielką gracją w cekinowej sukience i mięsistym futrze. Jak jego kreację ocenili jurorzy?

Reklama

Czy mieliście Państwo takie wrażenie, że chcieliśmy razem przyjść podczas występu i ukochać go, przytulić? On taki był trochę niezdarny, trochę milusi. W ogóle miałem takie wrażenie, jakbym oglądał kreskówkę w kinie. To było bardzo, bardzo urocze. Uśmiałem się jak norka. Ale chyba o to chodzi czasami w tym programie. Bardzo ci dziękuję – podsumował rozbawiony Robert Janowski.

Małgorzata Walewska do Magdaleny Kumorek: Naprawdę twój syn może być z ciebie dumny

Dzięki losowaniu w drugim odcinku, ponadczasową ikoną popu została Magdalena Kumorek. Wyszła na scenę krokiem Michalela Jacksona i w wielkim stylu wykonała utwór „The way you make me feel”, wzbudzając spory zachwyt.

Nick Sinckler jako Mick Jagger / Polsat / MACIEJ ZAWADA

- Ja wstanę z szacunku do niebywałej pracy, którą tutaj wykonałaś. Naprawdę twój syn może być z ciebie dumny. Były takie momenty, że byłaś po prostu Michaelem Jacksonem. No oczywiście były takie tam drobiazgi, ale oczywiście, król jest tylko jeden. Jednak w momencie, kiedy weszłaś w śpiewanie pełnym głosem to miałaś takie zjawiskowo do złudzenia podobne momenty do niego. To naprawdę jest niebywałe. I barwa i ruch, po prostu wow! – oceniła wyraźnie zauroczona Małgorzata Walewska.

Pełna uroku Pola Gonciarz została równie pełną uroku Alizee i przypomniała francuski hit sprzed 20 lat „Ella Ella L’a”. I udało jej się stworzyć magiczny klimat, za który podziękował gość programu, mistrz kulinarny, francuski ekspert wysublimowanego smaku, Mateusz Gessler. Nie obyło się także bez rozpływania jurorów.

W kogo w 3. odcinku "TTBZ" wcieliła się Ewelina Flinta?

- Masz naprawdę tyle wdzięku i uroku, że gdyby wdzięk i urok zamienić na energię, to jakby was razem z Gąsem dzisiaj pod coś podłączyć, to moglibyście tutaj prąd robić. Bardzo mi się podobało, do zjedzenia – podsumował zrelaksowany Paweł Domagała.

Kolejnym wokalistą, o którym w Stanach mówią Boss, czyli Brucem Springstinem została Ewelina Flinta. To jej pierwsza rola męska w tym programie i nie ukrywała, że wykonanie utworu „Dancing in the dark” będzie wymagało od niej dużego skupienia, bo poza odwzorowaniem głosu, musiała poradzić sobie z instrumentem. Czy udało jej się zbliżyć do artysty?

- Bruce Springstin skończył szkołę katolicką. Zakonnice go uczyły i tam z nimi walczył. Pisał piosenki o cierpieniu. To jest jeden z nielicznych artystów, których znam, który nie popadł ani w alkoholizm, ani w narkomanie. Porządny człowiek, oddany ludziom, tak jak nasza Ewelinka, która pod spodem siedzi, która ma cudowne dobre serduszko, wchodzi w wolontariat. Cieszę się bardzo, że na niego trafiłaś – powiedział Robert Janowski, który od razu dostrzegł wiele podobieństw.

Po Ameryce nadszedł czas na Wielką Brytanię. I tu ponownie pojawił się król, w postaci Micka Jaggera z The Rolling Stones. Szczęście w losowaniu miał Nick Sinckler, któremu w udziale przypadł hit „Paint it, Black”. Czy dobrze spożytkował swoją energię?

- Pozamiatałeś! Tak na setkę wchodzisz we wszystko, co robisz, że tutaj nie ma tematu, także szacunek – podsumował krótko i dobitnie Paweł Domagała.

Co w 3. odcinku "TTBZ" musiał złapać Marcin Januszkiewicz?

Marcin Januszkiewicz musiał złapać „kaczkę” w głosie, żeby idealnie odtworzyć barwę Adama Levine. Choć aparycja i wysokość dźwięków zbliżała wokalistów, to jednak wiele było do przetrenowania. Czy był dla Marcina pik formy w utworze „One more night”?

- Wokalnie było widać, że ci to leży idealnie, także tak jak powiedziałeś, naprawdę twoja tessitura. Czysto, elegancko, w punkt, była energia, wszystko było – skwitowała zwięźle Małgorzata Walewska.

Z najtrudniejszym do tej pory zadaniem zmierzyła się Jagoda Szydłowska. Jej wylosowany utwór „Temperature/Breaukt” Seana Paula wymagał najwięcej ciężkiej pracy. O ilości skomplikowanych elementów, przekonała się w trakcie przygotowań.

Kto wygrał 3. odcinek programu "Twoja twarz brzmi znajomo"?

- Nie wyrzuciłbym tych setek tysięcy słów. Nie nauczyłbym się tego w miesiąc. A ty to zrobiłaś tylko w kilka dni, bo jeszcze choreografia dochodziła, ta cała swoboda. Wyszłaś jak facet, jak Sean Paul. To wszystko było ok. Troszeczkę barwowo mi to nie pasowało z oryginałem. To są tylko takie niuansiki, ale dziękuję za dzisiaj – ocenił od sercaRobert Janowski.

Po kolejnych ciężkich naradach jury i dodatkowo głosami uczestników, wygrał Nick Sinckler jako Mick Jagger. Czek na 10 tysięcy złotych przekazał Stowarzyszeniu Amstaffy niczyje.