Kora odeszła po walce z chorobą nowotworową 28 lipca 2018 roku. Wraz z Kamilem Sipowiczem ostatnie lata swojego życia spędzili na Roztoczu. To właśnie tam otoczona rodziną i bliskimi przyjaciółmi zmarła.

W rozmowie z "Faktem" Sipowicz powiedział, jak będą wyglądały uroczystości poświęcone jej pamięci.

Reklama

- W zeszłym roku i poprzednich latach robiliśmy takie zaduszki na Roztoczu, a teraz spotkamy się w Warszawie. Rano odbieram wieniec i jadę na grób Kory na Powązki, a po południu robimy takie spotkanie przyjaciół Kory na takie wspominki. I uczcimy tę rocznicę - powiedział.

Dlaczego podczas wspominek Kory zabraknie jej siostry?

Przy okazji zdradził, że zabraknie na nich siostry Kory.

Nie będzie, jest schorowana i ogranicza się z wyjazdami, to jest zbyt duży wysiłek dla niej. Będzie się z nami łączyła duchowo - wyjaśnił.

Sipowicz przyznał, że po pięciu latach odczuwa mniejszą pustkę. Dodaje, że pomagają mu w tym kolejne projekty, w których może wspominać Korę.

- Czuję się swobodniej, nie jestem już tak zdołowany, zrozpaczony i w tej chwili skupiam się na różnych rzeczach jako depozytariusz Kory - stwierdził.