Kora i Kamil Sipowicz poznali się na początku lat 70. Piosenkarka była wówczas żoną Marka Jackowskiego i matką ich syna Mateusza. Sipowicz mieszkał w tej samej, co oni, kamienicy w Warszawie.

Reklama

W 1975 roku zdradziła Jackowskiego z Sipowiczem.

Poznaliśmy się, gdy Kora była mężatką i miała już dziecko. To nie był łatwy początek. Mimo że byłem hipisem, nie brałem udziału w żadnej hipisowskiej wolnej miłości. Kora była moją pierwszą kobietą - mówił Sipowicz w rozmowie z "Wysokimi obcasami". Owocem romansu był syn Szymon, co Kora przez 10 lat ukrywała. Gdy Sipowicz wrócił na stałe do Polski z Niemiec, piosenkarka rozwiodła się z Jackowskim i związała z kochankiem.

Relacja ta nie była jednak usłana różami. Z publikacji, która właśnie ukazała się na rynku "Się żyje. Kora. Biografia" dowiadujemy się, że na początku lat 90. piosenkarka znowu miała romans z Ilanem Luftem z Izraela. Mężczyzna pracował w firmie zajmującą się obróbką diamentów i w Polsce szukał nowej szlifierni.

Reklama

Sipowicz: Do dzisiaj raz w tygodniu śni mi się zdrada Kory

Kora miała mnie kompletnie w dupie. Robiła, co chciała. Spotykała się z Luftem gdzieś w Beneluksie i w Izraelu. Kiedy byłem na granicy szaleństwa, ona poleciała raz jeszcze do Tel Awiwu, by spotkać się z Ilanem. Tyle że on ją olał. Zdezerterował. Kora powiedziała mi o tym przed śmiercią. Tatuś żony, czyli jego teść, postawił warunek: Kora albo diamenty. Gdyby Ilan został z Korą, zakręciłby mu kurek i byłby nikim. Nie znam szczegółów relacji Kory i Ilana, ale facet nie był ciekawy, może to wszystko między nimi opierało się na dobrym seksie? - opowiada w książce Sipowicz.

Reklama

Gdy Kora wróciła z Izraela, Sipowicz miał plan, by odebrać ją z lotniska i spowodować wypadek.

Zasuwaliśmy naszym małym fiatem przez most Poniatowskiego i miałem plan, by pierdolnąć w barierkę. Fantazjowałem: spadniemy do Wisły i oboje zginiemy na miejscu. Tyle że nie starczyło mi odwagi. Odchorowałem to potwornie i do dzisiaj raz w tygodniu śni mi się zdrada Kory z Ilanem. Trauma, która nie chce mnie opuścić, wiecznie jątrząca się rana - wyznał.