Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski rozstali się dwa lata temu. Początkowo obydwoje nie mówili dlaczego ich związek się rozpadł. Monika nie wytrzymała jednak zbyt długo i w obszernym wywiadzie wyznała, że mąż miał romans i jak wyglądały kulisy ich rozstania.

Reklama

Obydwoje szybko znaleźli sobie nowych partnerów. On związał się z Gabrielą Muskałą, z którą jest dziś, ona z Konradem Wojterkowskim. Niedawno jednak dziennikarka ogłosiła, że znowu jest singielką a relacja z przedsiębiorcą to już przeszłość.

W najnowszym wywiadzie Richardson została zapytana o to, jak wygląda jej relacja z Zamachowskim. Wygląda na to, że obydwoje zakopali topór wojenny.

Bardzo dobrze. Może się nie widujemy, ale jesteśmy na gorącej linii telefonicznej. Rozmawiamy o życiu, o pogodzie, różnych ważnych sprawach. Jest ok między nami - powiedziała Richardson w rozmowie z Jastrzabpost.pl.

Richardson o relacji z Zamachowskim: Cieszę się, że jest otwartość z drugiej strony

Trochę nad tym pracuję, żeby tak było. Żeby nie było żadnych negatywnych emocji, jakiś kwasów między mną a kimkolwiek w życiu - wyznała Monika.

Przyznała, że to nie Zamachowski wykazał się inicjatywą w nawiązaniu ponownej, przyjacielskiej relacji.

Nie lubię takich relacji zawieszonych, że coś poszło nie tak i tak to zostawiamy, więc pracuję nad tym, ale oczywiście do tanga trzeba dwojga, więc cieszę się, że jest otwartość również z drugiej strony - powiedziała.