Podczas występu zespołu Trubadurzy na tegorocznym festiwalu w Opolu na scenie zabrakło Piotra Kuźniaka, który dołączył do grupy w latach 90. a także Ryszarda Poznakowskiego. Ten drugi odszedł z zespołu, gdy zespół wziął udział w kampanii wyborczej Samoobrony.
W najnowszym wywiadzie Ryszard Poznakowski postanowił wyjaśnić, dlaczego nie pojawił się w Opolu. Z jego ust padły ostre słowa na temat Mariana Lichtmana, z którym od pewnego czasu, jak przyznaje, nie potrafi się dogadać.
Poznakowski o Lichtmanie: Nie chcę mieć z nim nic wspólnego
Marian Lichtman to człowiek, który jest niebezpieczny. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nie gram z Trubadurami od 20 lat, odkąd oni zaczęli grać w kampanii wyborczej Leppera (przyp. piosenka wyborcza Samoobrony "Trzeba Polskę zLepperować"). Ja nie biorę udziału w polityce, bo jestem muzykiem. Od czasu do czasu wchodziłem z nimi na scenę, ale coraz rzadziej. To już jest koniec zabawy. Chłopaki już nieładnie się bawią. Ich występ w Opolu? Takiej żenady to ja dawno nie widziałem - mówi w rozmowie z Plotkiem.
Dodał, że wciąż koncertuje i zamierza pojawiać się na scenie, bo jak mówi "muzykiem jest się do śmierci".
Muzykiem się jest do śmierci. Natomiast nie występuję w szemranych imprezach i nie za wszelką cenę. Jestem dorosłym człowiekiem. Mam 77 lat i występuję na scenie, bo mam swoją publiczność. Co prawda, moja publiczność starzeje się razem ze mną, ale okazuje się, że dzieci mojej publiczności też odkrywają coś w tym, co ja mam do powiedzenia ze sceny - powiedział.