Pani Dorota z Nowego Targu trafiła do szpitala w 20. tygodniu ciąży, gdy odeszły jej wody płodowe. Zmarła 24 maja. Rodzina kobiety zarzuca lekarzom, że nie poinformowali ich, że dziecko może umrzeć, że nie da się go uratować i nie zaczęto w porę ratować życia 33-latki.

Reklama

Sprawę szybko zaczęto łączyć z przypadkiem Izabeli z Pszczyny, która była w 22. tygodniu ciąży i trafiła do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. Kobieta również zmarła a do zdarzenia doszło tuż po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wedle niego usuwanie płodów ze stwierdzonymi ciężkimi niedorozwojami ciała lub mózgu, a także z ciężkimi, nieodwracalnymi wadami zagrażającymi życiu dziecka jest niezgodne z konstytucją.

Magda Mołek postanowiła zabrać głos na temat śmierci pani Doroty. Opublikowała swoje zdjęcie z czasów, gdy była w ciąży.

Moje bogińskie ciało. Dało życie, nawet dwa - napisała.

Mołek we wpisie: Może przeczyta to jakaś ginekolożka/ginekolog…

Reklama

A mogło nie dać i sama mogłam umrzeć w polskim szpitalu - taka gorzka refleksja na długi weekend - dodała.

Reklama

Może przeczyta to jakaś ginekolożka/ginekolog… Bo chcę publicznie spytać - po śmierci Doroty w szpitalu w Nowym Targu - gdzie jesteście? Jest was około 7,7 tys. w kraju. Sporo. A my umieramy w waszych szpitalach. Co takiego wam zrobiłyśmy, że milczycie? - grzmiała.

Dalej dziennikarka zadawała kolejne pytania.

Dlaczego po kolejnej bezsensownej śmierci kobiety, która marzyła o dziecku, nie ma waszego zbiorowego buntu, w*********a, złości choćby? Kiedy wam podpadłyśmy? Wtedy, gdy przychodzimy do was w najważniejszych (w ciąży) czy w najstraszniejszych (w chorobie) momentach w naszym życiu? Wtedy, gdy płacimy grube pieniądze w waszych prywatnych gabinetach za wizytę, bo nie mamy wyjścia, gdyż w NFZ nie ma dla nas miejsca? A może wtedy, gdy z naszych podatków kształcicie się wiele lat na państwowych uczelniach? Kiedy was zdradziłyśmy, wzgardziłyśmy wami, oszukałyśmy? - czytamy.

Boicie się systemu/prawa/prokuratora? A czemu zamiast zdradzać nas, nie zdradzicie systemu/prawa/prokuratora i nie staniecie PO NASZEJ STRONIE? A co jeśli system minie, prawo się zmieni, wiatr historii zawieje w inną stronę? Życia tych kobiet NIC nie przywróci. Wiecie to, prawda? - pytała dalej.

A co jeśli system minie, prawo się zmieni, wiatr historii zawieje w inną stronę? Życia tych kobiet NIC nie przywróci. Wiecie to, prawda? Czym zawiniłyśmy, że umieramy w polskich szpitalach, a wy milczycie…. - tymi słowami zakończyła swój wpis.