Kilka dni temu Monika Richardson opublikowała wpis na Instagramie, w którym napisała o tym, że w jej auto wjechał inny pojazd a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia,

Reklama

Dziennikarce udało się zrobić zdjęcie samochodu, ale nie wyszło ono zbyt wyraźnie. Zaapelowała więc do swoich obserwatorów, by pomogli jej zidentyfikować sprawcę. We wtorek 25 kwietnia Monika Richardson skończyła 51 lat.

Z tej okazji opublikowała w sieci smutny wpis, w którym odniosła się do tego, co ją ostatnio spotyka.

Dzisiaj są moje urodziny. Od kilku godzin mam 51 lat. Chwilowo wykańcza mnie alergia i nie czuję wiele poza zatkanym nosem. Ale gdy, tak jak teraz, nafaszeruję się lekami i siądę trochę przytomniejsza przy kawce, nachodzi mnie myśl taka, że życie chce mi ostatnio coś powiedzieć. Najpierw upadek z konia, teraz wypadek samochodowy. Niby niegroźnie, niby nic mi się nie stało, ale trochę podśmierduje jakąś formą pobudki, nie sądzicie? Jeszcze nie wiem, o co cho, ale obiecuję, że się dowiem - napisała.

Reklama

Monika dodała, że to, czego teraz potrzebuje najbardziej to miłość.

Póki co, potrzebuję być kochana, choć nie jestem ani szczególnie dobrym, ani bardzo łatwym we współżyciu człowiekiem.W zamian również obiecuję obdarzać miłością. To akurat umiem na pewno - czytamy.