Paweł Janeczek 10 kwietnia 2010 zginął w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Prywatnie był mężem Joanny Racewicz, zawodowo pracował jako porucznik BOR-u. Osierocił 2-letniego wówczas syna Igora.
W poniedziałek minęło 13 lat od momentu katastrofy. Z tej okazji Joanna Racewicz opublikowała zdjęcie, na którym widać ostatnie chwile życia ukochanego prezenterki.
10 kwietnia 2010, przed godz. 7.27. Ostatnie zdjęcie na ostatnich schodach. Kolejnych już nie będzie. Zatrzymany czas. Ostatnie odzyskane wspomnienie. Miał wrócić do domu na kolację. Krótki lot. Tylko wizyta. Rocznica w Katyniu. Na miejscu rzędy krzeseł i parasolki przy oparciach. Zastygły na zawsze obraz - napisała pod fotografią.
Racewicz o śmierci męża w katastrofie pod Smoleńskiem: Strata jest koszmarem
Dodała, że choć miła nadzieję, że ból osłabnie tak się nie stało a czas nie leczy ran.
Uczy z nimi żyć. Żłobi koleiny w znanej drodze. Oddala ukochany głos. Zapomina dotyk skóry. Śmierć boli zawsze. Strata jest koszmarem. Jakby lekarz, otwierając serce, zapomniał o znieczuleniu - czytamy.
Racewicz przypomniała także, że jej mąż znalazł się na pokładzie tragicznego lotu w zastępstwie za kolegę.
Zamiana na wagę życia. Dziesięć dni później ocalony niósł trumnę. Dziś wracają chwile. Każda jest bezcenna. Kartka w kieszeni marynarki. Dziękuję Ci. Za wszystko - napisała.