O tym, że kupiła dom tuż nad rzeką i w lesie, niedaleko Warszawy, Blanka Lipińska poinformowała kilka miesięcy temu.
Niedawno jednak okazało się, że w trakcie remontu, nieruchomość spłonęła.
Blanka nie ukrywała, że ta wiadomość nią wstrząsnęła. Zapowiedziała jednak, że ma zamiar go odbudować.
Wiele zmartwionych wiadomości od was dostaję. Kochani, żyję. Chciałabym powiedzieć, że mam się dobrze, niestety - nie mam się dobrze, bo przedwczoraj w nocy spalił się mój dom w lesie. Ten, który niedawno kupiłam i ten, z którego tak bardzo się cieszyłam. Jest to dla mnie trudny czas przedświąteczny. Nie chcę tutaj udawać, uśmiechać się, jestem słaba w udawaniu. Nie umiem tego robić i nie chcę. Teraz jest czas na to, żebym poradziła sobie ze stratą, a potem przyjdzie czas na odbudowywanie tego domu. Wesołych świąt - mówiła wówczas na InstaStory.
Teraz postanowiła ukrócić spekulacje na temat powodu pożaru. W sieci pojawiły się wpisy, które sugerowały, że incydent ten miał związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek i wydarzeniami związanymi z Zatoką Sztuki.
Kochani, wokół pożaru mojego domu w lesie krąży w internecie wiele teorii i niestworzonych historii. Muszę Was rozczarować, tu nie ma sensacji. Policja wykluczyła udział osób trzecich, czyli podpalenie. Dom miał 40 lat, instalacja elektryczna była stara i miała zostać wymieniona... w nocy nastąpiło zwarcie, a drewniany dom spalił się niestety całkowicie. I tu pojawia się nauczka również dla innych. Nie czekajcie z ubezpieczeniem... ja miałam to zrobić po świętach - napisała Blanka.