Rusin uczestniczyła w dorocznej imprezie organizowanej przez swojego bliskiego znajomego Piotra Kraśkę. Oczywiście Kinga przyjechała w charakterze zawodnika, a nie obserwatora!

Prawdziwą furorę zrobiła, powożąc bryczką. Z wyjątkową wprawą kierowała rozpędzonym pojazdem. Prowadząca "You can dance" wcieliła się także w modelkę - w długiej czarnej sukni z gorsetem projektu Karoliny Wajdy dosiadła pięknego rumaka z własnej stajni, który dosłownie tańczył kierowany jej wprawną dłonią.

"Z końmi trzeba delikatnie postępować, gdyż są bardzo płochliwe" - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Kinga. "Tego konia mam od sześciu lat i jest on czystej krwi fryzyjskiej. W trenowaniu go mam fachową pomoc" - dodała skromnie gwiazda.

Reklama