W 1996 roku, gdy Lis był korespondentem w USA, para wybrała się na krótki urlop na Florydę. Mieli już wykupiony bilet powrotny do Waszyngtonu z międzylądowaniem w Atlancie.
Na lotnisku zorientowali się, że bezpośredni lot z Miami do stolicy USA wyniesie ich taniej i w związku z tym, zmienili rezerwację. Okazało się, że była to najlepsza decyzja w ich życiu. McDonnell Douglas DC-9, którym mieli lecieć, rozbił się, a na jego pokładzie zginęło 110 osób.