Gwiazda wyznała, że ma już dość promowania najnowszej części sagi o Harrym Potterze:
"Nie pamiętam, abym kiedykolwiek przedtem była równie zmęczona. Zdarza się, że do samolotu wsiadam w piżamie, bo nie miałam czasu się przebrać. Nawet na plan filmowy przychodziłam nieubrana i niewyspana".

Reklama

Wyszło także na jaw, że teraz od kamery Emma woli centymetr i krawieckie nożyce - bardzo pociąga ją moda, a aktorstwo przyprawia o ogromny stres:
"Nie mam już w sobie tej płonącej pasji do aktorstwa. Dopiero, gdy pojawia się jakaś propozycja i wszyscy mnie namawiają, zaczynam o tym myśleć. Dodatkowo przypominam sobie, jak przeżywałam rolę Hermiony. Nic innego się nie liczyło i zupełnie zatraciłam się w pracy. Nie chcę ponownie przez to przechodzić".

Wolelibyśmy jednak, żeby Emma występowała - przynajmniej raz na jakiś czas. Nie, nie chodzi o kunszt. Po prostu jest bardzo ładna i lubimy na nią patrzeć.