Willard Wigan umieszczał już w uchu igielnym inne poważne osobistości jak np. Nelsona Mandelę i komiksowe postaci, w tym siłacza Hulka. Jego ostatnim dziełem jest pierwsza rodzina Stanów Zjednoczonych umieszczona w uchu igły z 24-karatowego złota. Skąd pomysł na pomniejszenie Obamów?
„Do głowy mi nie przyszło, że doczekam się czarnoskórego prezydenta. To historyczne wydarzenie, musiałem je uwiecznić” - mówi artysta.
Jego najnowsza rzeźba jest tak maleńka, że nie widać jej gołym okiem – potrzebny jest mikroskop. Tym bardziej zadziwiające, że Willard tworzy swoje dzieła ręcznie.
W jego kolekcji znajdują się Brad Pitt z Angeliną Jolie, P.Diddy, Charlie Chaplin, Marilyn Monroe, a nawet… Simpsonowie. Jednak z żadnej rzeźby autor nie jest tak dumny jak z rodziny Obamów:
„Obamowie są moim ulubionym dziełem, to najbardziej znacząca rzeźba w moim dorobku” - deklaruje. „Oczywiście robiłem znacznie trudniejsze rzeczy, jak na przykład herbatkowe spotkanie postaci z >>Alicji w krainie czarów<<, kiedy to musiałem wykonać między innymi mikroskopijne naczynka czy kokardkę we włosach Alicji, jednak Obamów lubię najbardziej”.
Willard obecnie pokazuje swoje prace w Stanach Zjednoczonych, o czym zawsze marzył:
„Amerykanie kochają wielkie rzeczy, tym bardziej są w stanie dostrzec, jak maleńkie są moje rzeźby - i docenić je. Myślę, że ludzie będą dość zaskoczeni, gdy zobaczą, czym się zajmuję”.
Prace Brytyjczyka, nazywane ósmym cudem świata, można podziwiać do listopada.
Dzieła Willarda Wigana zobaczysz na jego stronie internetowej.
Zobacz, co artysta mówi o swoich dziełach, i czemu zajął się tą, a nie inną dziedziną sztuki:
p