Joanna opowiedziała magazynowi także o bolesnym rozstaniu z poprzednim facetem. Nie było jej łatwo, ale wzięła się w garść:
„Nie rozpamiętuję przeszłości. Nie skupiam się na żalu, bólu, tylko zatrzaskuję drzwi, a nawet je zamurowuję, i patrzę, co jest za następnym rogiem. Nigdy nie przestałam wierzyć w miłość”.

Reklama

Bardzo słusznie, bo zanim Joanna zdążyła dobrze ochłonąć po rozstaniu z narzeczonym, na jej drodze stanął przystojny Szwed, który tak jak ona rozmiłowany jest w ryczących silnikami maszynach:
„Połączyła nas miłość do szybkich samochodów. Uwielbiam wyścigowe samochody, zakochana jestem w dźwięku bolidów”.

Jak by nie patrzeć, Joanna to po prostu ideał: ma na czym usiąść, ma czym odetchnąć, a do tego lubi szybkie fury. Ola, ty szczęściarzu…