Jeszcze niedawno był szybki ślub Britney i Adnana. Jeszcze niedawno on sam rozpowiadał, że Britney spodziewa się jego dziecka. A teraz to już koniec. W życiu Britney wszystko dzieje się niesamowicie szybko. Media jeszcze nie zdążyły do końca rozwikłać zagadki, czy Brit rzeczywiście jest w ciąży, a już muszą pisać o czymś zupełnie innym. Bo życie Britney jest jak z brazylijskiego serialu.

Reklama

Wściekła jak osa gwiazdka właśnie rzuciła Adnana, bo odczytała z jego iPhonu dziesiątki pikantnych SMS-ów od pewnej kobiety. Co prawda, Adnan próbował wyjaśniać, że to nic wielkiego i to tylko przyjaciółka, ale zapłakana Britney mu nie uwierzyła. iPhone wylądował na dnie basenu, a niewierny paparazzi może już pakować manatki.

Britney może się cieszyć, że ślub - który jak zwykle spontanicznie wzięła z Adnanem w Meksyku - z punktu widzenia prawa jest nieważny i miał jedynie wymiar symboliczny. Bo mężuś jeszcze nie zdążył rozwieść się z poprzednią żoną. W innym przypadku musiałaby mu pewnie wypłacać całą górę dolarów.