Jak czytamy w "Fakcie":
- Polacy przywykli już do czczych obietnic Edyty Górniak. Gdy najbardziej uzdolniona polska diwa stwierdza, że pracuje nad płytą, wiadomo, że trzeba będzie na nią długo czekać. Edyta doskonale zdaje sobie sprawę, że wielokrotnie zawiodła oczekiwania fanów.
I tym razem nie chce dać plamy. Choć wiele osób zaczęło wątpić w to, że zapowiadany od bez mała dwóch lat krążek się ukaże, Edyta obiecała sobie, że się nie podda. Jak udało się ustalić tabloidowi, kilka dni temu gwiazda po raz kolejny odwiedziła Londyn, by spotkać się z producentami muzycznymi.
Znajomi wokalistki, z którymi udało się nam porozmawiać, zgodnie twierdzą, że już dawno nie była tak skoncentrowana na pracy. Spędza po kilkanaście godzin dziennie w studiu i w pocie czoła pracuje nad kolejnymi po „Teraz tu” i „On the Run” utworami. Jest tylko małe ale. Edyta wciąż nie jest zadowolona z tego, co powstaje. Poprawkom nie ma końca.
– Edzia godzinami potrafi nanosić poprawki i zmieniać aranżacje, dogrywać wokale, by ostatecznie wyrzucić je do kosza. Najlepszym tego przykładem są dwa pierwsze single, które początkowo brzmiały zupełnie inaczej – dodaje rozmówca.
Edyta chce, by jej płyta była na prawdziwym światowym poziomie, gdyż zamierza podbić rynek azjatycki. Gwiazda ma za sobą już dwa bardzo pomyślne spotkania z wytwórnią w Singapurze. Rozbudziły one jednak nie tylko jej nadzieje, ale i obawy.
– Jeśli Edyta będzie obchodzić się z materiałem na płytę jak z jajkiem, a na razie tak właśnie się zachowuje, to nigdy jej nie wyda. A to będzie oznaczało koniec jej kariery – mówi "Faktowi" muzyk współpracujący z diwą.
I nie będzie to pierwsza zmarnowana szansa Edyty.
W 2002 roku z powodu nieefektywnej współpracy kontrakt z polską gwiazdą zerwała mieszcząca się w Londynie brytyjska wytwórnia EMI International.
By tym razem nie doszło do podobnej sytuacji, Górniak potrzebuje wsparcia bliskich. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że je ma. Syn Allan opowiada, że ma najfajniejszą mamę na świecie, a partner gwiazdy, prawnik Piotr ją rozpieszcza i dodaje jej pewności siebie.
– Edyta potrzebuje akceptacji i miłości – mówią jej znajomi. Wygląda więc na to, że Edyta powinna więcej czasu spędzać z najbliższymi niż w studiu. Dzięki temu może w końcu spodoba się jej to, co robi.