Jak donosi "Fakt":
- W minioną sobotę Edyta Herbuś zaliczyła wpadkę roku. Tancerka pojawiła się na rozdaniu nagród Eska Music Awards. Na scenie stała wraz z Piotrem Kupichą, aby wręczyć jedną z nagród.
Edyta będąc na scenie nagle stwierdziła: "Szkoda, że Osama już wyjechał!". Zapewne miała na myśli Baracka Obamę, który w sobotę po jednodniowej wizycie w Polsce wyleciał z kraju. A pomyliła go z terrorystą Osamą Bin Ladenem.
Wieczorem do redakcji Dziennik.pl przyszedł mail od managementu Edyty z wyjaśnieniem całej sytuacji:
W dniu 28 kwietnia 2011 roku miałam przyjemność być gościem, a zarazem osobą wręczającą nagrodę w kategorii Artystka Roku - Polska podczas gali „Eska Music Awards”.
W trakcie wypowiedzi na scenie, pod wpływem emocji, które towarzyszą takim okolicznościom, popełniłam pomyłkę, przypadkowo przejęzyczając nazwisko prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W związku z zaistniałą sytuacją, chciałabym wyrazić swój szacunek dla prezydenta Stanów Zjednoczonych p. Baracka Obamy, jednocześnie przepraszając wszystkich, którzy poczuli się moją wypowiedzią urażeni.
Niniejsze oświadczenie nie jest próbą tłumaczenia się z zaistniałej sytuacji, ale wyrazem wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialności za wypowiedziane słowa. Tym samym mam nadzieję, że oczy opinii publicznej ponownie zwrócą się w stronę prawdziwych bohaterów wieczoru, którymi są bez wątpienia zwycięzcy gali „Eska Music Awards”, którym ponownie bardzo serdecznie gratuluję.