"Fakt" opisuje sytuację, która przydarzyła się Edycie Herbuś:
"Na takie powabne kształty nie można patrzeć obojętnie... Dlatego gdy tylko Edyta Herbuś wychodzi samotnie na ulicę, wokół niej pojawiają się adoratorzy. Tancerka wybrała się na spacer ubrana w seksowny top, buty na obcasie oraz krótkie szorty odsłaniające jej zgrabne i umięśnione nogi. I nie było chyba mężczyzny, który by nie obejrzałby się za nią z podziwem.
Newspix
Nie każdemu wystarczało tylko przelotne spojrzenie. Ci najodważniejsi, jakby trafieni strzałą Amora, błyskawicznie przechodzili do działania. Uścisk dłoni, przytulenie w przyjaznym geście, czy krótka rozmowa z popularną, bardzo atrakcyjną kobietą – coś takiego pamięta się do końca życia.
Reklama
Jeden z takich śmiałków zerwał się od stolika w kawiarence, by złożyć na dłoni artystki namiętny pocałunek. Ale nawet ten poufały gest i komplementy nie przekonały Edyty Herbuś, by usiadła z nieznajomym przy stoliku i dłużej porozmawiała. Ciepłe słowa adoratora nie pozostały jednak bez echa. Piękna tancerka rozpromieniła i poczuła się jeszcze bardziej atrakcyjnie".

Czytaj także: To koniec Zygmunta Chajzera?!