23-letnia aktorka przyznała, że nie potrafi szaleć jak jej rówieśniczki.

- Uważam się za najprawdziwszego ramola - oświadczyła gwiazda. - Jestem 60-latką uwięzioną w młodym ciele. Lubię stare filmy, najchętniej siedzę w domu i gotuję, spędzam czas z rodziną. Nie imprezuję, nie chodzę do klubów. Pewnego dnia będę żałować, że nie wykorzystałam swojej młodości na szaleństwa, ale ja po prostu nie umiem inaczej.

Reklama

Dorobek Blake Lively zamyka film "Miasto złodziei".