Jak donosi "Fakt":

- Ktoś się na mnie uwziął i w moim imieniu pisuje sobie, co mu ślina i nie tylko na język przyniesie – zżyma się Tadeusz Drozda. – Tak to można każdego załatwić– dodaje zdenerwowany.

Fałszywy Drozda, pod osłoną znanego nazwiska krytykuje wszystkich i wszystko. Prawdziwy już powiadomił właścicieli portalu, by ukrócili działalność oszusta.


Wolność internetu nas przerosła – podsumowuje satyryk.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Górniak: Zaczynam nowy rozdział"