Ward zabłysnęła tylko raz. Gdy w 2002 roku wygrała brytyjskie show telewizyjne Popstars, podobne do znanego i w Polsce "Idola". Od tamtej pory słuch o niej zaginął.

Jednak chyba ta chwilowa sława tak jej się spodobała, że stara się rękami i nogami znów wepchnąć na czołówki gazet. I w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Daily Mirror" wyznała, że od pewnego czasu spotyka się z Farrellem (znanym z "Miami Vice" czy "Telefonu"). "Spotkałam się z nim kilka razy. Wolałabym nie mówić za dużo, bo to dopiero początek" - mówiła ze sztuczną nieśmiałością.

Powiedziała tylko, że poznała gwiazdora, gdy kręcił w Wielkiej Brytanii najnowszy film Woody'ego Allena. "Spotkaliśmy się przypadkiem, a on wziął ode mnie numer. Myślałam, że na tym się skończy, ale... zadzwonił" - cieszy się Brytyjka. I dodaje, że jego towarzystwo całkiem jej się podoba. "To prawdziwy dżentelmen" - mówi.

A my dodamy jeszcze, że bogaty, znany w branży, z kontaktami...