Jak czytamy w "Fakcie":

- Alicja czuje się bardzo samotna. I powoli dociera do niej to, co wszyscy mówią: że jej romans z Colinem Farrellem przeszedł już raczej do historii. Alicja stanęła przed jedną z najtrudniejszych prób w swoim życiu. Wygląda na to, że jej związek z hollywoodzkim gwiazdorem jest już właściwie fikcją, a ona sama musi się teraz zastanowić, co dalej zrobić ze swoim życiem. Jak dowiedział się Fakt, aktorka niemal całe noce spędza teraz na rozmowach telefonicznych albo z mamą, albo z najbliższą przyjaciółką z Polski. Z tych rozmów wynika, że nasza gwiazda jest w kiepskim stanie psychicznym. Coraz bardziej też tęskni za Polską, a każde doniesienia prasowe dotyczące porażki jej związku z Colinem, powodują pogorszenie jej nastroju. Wygląda na to, że Bachleda-Curuś zaczyna żałować swojej decyzji o wyjeździe do Hollywood...

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Mandaryna nie szuka poklasku"