>>>Rydzyk łowi przedszkolaków na telefon

Główna zasada marketingu jest taka, że klienta trzeba wychowywać od najmłodszych lat i ojciec Rydzyk poszedł chyba tym tropem. Postanowił wychować rzeszę swoich abonentów. Chce przyzwyczaić dzieci, że z pewnych produktów korzysta się od zawsze. A te są bardzo chłonne i chwytają wszystko, a robią to szczególnie chętnie wtedy, gdy produkt jest znany.

Reklama

Nie kupiłabym swojemu dziecku komórki od o. Rydzyka. Chociaż jeżeli ten produkt pochodzi od niego, to może jest tak namaszczony, że można dzięki niemu załatwić wszystko, o co się prosi. Może więc warto zastanowić się nad tego typu ofertą...

Coraz częściej słyszymy o zmianie sposobu komunikacji międzyludzkiej. Rozmowy i spotkania są zastępowane przez maile i SMS-y. Uważam jednak, że edukacja młodego człowieka przez taki telefon jest jakimś żartem. Mam nadzieję, że dzieci wydadzą swoje kieszonkowe na coś bardziej wartościowego.