Weronikę zdybali fotoreporterzy "Faktu" w jednym z centrów handlowych. Panna Rosati nie przypominała w niczym tej pięknej, zadbanej młodej damy, którą dotychczas była. W miejscu publicznym pokazała się z rozczochranymi włosami i w wielkich, niekorzystnie dobranych okularach.Niechlujnej stylizacji dopełniała obszerna kurtka w zgniłozielonym kolorze.
Naszą uwagę zwróciła za to inna rzecz - na palcu Weroniki lśni dość okazały pierścionek... Czyżby aktorka, usidliwszy faceta swojego życia, uznała, że nie ma sensu o siebie dbać?
Wydawałoby się, że piękna kobieta, a do tego córka utalentowanej projektantki mody stawia sobie za priorytet nienaganny wygląd. Jednak Weronika Rosati najwyraźniej albo poczuła, że nie szata zdobi człowieka, albo, co gorsza, sądzi, że wygląda szykownie...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama