Weronika wyjaśnia, że w jej relacjach z matką nie ma nic niezwykłego. "Lubimy ze sobą przebywać, świetnie się rozumiemy, mamy wiele wspólnych zainteresowań i to wyraźnie komuś przeszkadza. Co w tym toksycznego? Wychodzę z mamą. Bo jak z jakimkolwiek mężczyzną zrobią mi zdjęcie, zaraz dzwoni telefon: Kto to jest, czy to ten wybrany?" - powiedziała Weronika w wywiadzie dla "Vivy!".

Reklama

Zarzucano im również, że wszędzie, niezależnie od okazji, chodzą razem. "Czasem proszę: Werona zostaw mnie w spokoju. Ja tam nie pasuję, to młodsze grono, będę się źle czuła. Ale mięknę na jej: Mamo, nie pójdę z kolegą. Bo zaraz będą komentarze, że jesteśmy razem. A tego mam dość. Czasem chciałabym jej odmówić, a nie mogę" - wyznaje na łamach "Vivy!" Teresa.

Jak widać, nie wszystkie plotki mają zawsze potwierdzenie w rzeczywistości. Być może Andrzej Żuławski z zemsty za nieudany związek z Weroniką nazwał Teresę toksyczną matką. Patrząc na wywiad udzielony "Vivie!", w relacjach pań Rosati nie widać nic niezwykłego. Po prostu matka i córka kochają się, jest im z tym dobrze i naprawdę nikomu nie powinno to przeszkadzać.