Dotychczas jedynym powodem, by pisać o gwieździe "Przyjaciół", było jej niewygaszone uczucie do byłego męża. A tu taka niespodzianka!
Do niedawna Jennifer nie miewała się najlepiej. Jak opowiadają członkowie ekipy pracującej z nią przy jej najnowszym filmie "The Baster", aktorka była przybita, jadała samotnie i z nikim nie rozmawiała. Jednak zupełnie inaczej odbiera ją grupa tworzącą "The Bounty" - gwiazda jest serdeczna i miła, a do tego zasponsorowała wszystkim jeden dzień wolnego więcej.
"Jennifer jest naprawdę dobrą osobą" - powiedział informator dziennikarzom "National Enquirer". "Opłaciła dniówki wszystkich osób, które pracowały nad filmem, w tym innych aktorów i reżysera. Wydała na to dużo kasy".
Jen zabroniła oficjalnie o tym wspominać, widać więc, że to nie tania zagrywka mająca na celu zwrócić na nią uwagę.