Żak wcielił się w podwójną rolę braci Koziołów: księdza i wójta. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedział, że wcale nie czuje się osierocony przez scenarzystów, którzy nie chcą ciągnąć "Rancza":
"Nigdy nie chciałem grać w telenoweli, która ciągnęłaby się latami i dlatego chętnie trochę od nich odpocznę. Mam nadzieję, że scenarzyści pomyślą nad drugą częścią naszych przygód. Mają jednak rację, nie chcąc na siłę ciągnąć królika za uszy. Jeśli będą gotowi do napisania >>Rancza 2<<, na pewno to zrobią".

Reklama

Aktor zdradził także, skąd czerpał inspiracje do grania księdza:
"Obserwowałem księży, ich zachowanie i w ten sposób przygotowywałem materiał do roli. Mój ksiądz jest zlepkiem tego, co podpatrzyłem, a przypatrywałem się księżom w różnych kościołach, żeby wzbogacać mojego".

Cezary przyznaje, że na razie nie ma planów zawodowych. Dodaje szybko, że nie boi się kryzysu, bo uważa, że jest sztucznie rozdmuchany.

Ponieważ Żak wspaniale sprawdził się w "Ranczu", scenarzyści serialu, którzy już pracują nad nową produkcją, z pewnością o nim nie zapomną i znajdą dla niego rolę (lub role) odpowiednią do talentu.