Najpierw w "Super Expressie" pojawił się zabawny news o tym, że niewiele brakowało, by Monika została sprzedana nigeryjskiemu sprzedawcy przez swojego ciotecznego brata Piotra Kraśkę. Teraz w magazynie "Rewia" o małżeństwie państwa Richardsonów opowiada bliski znajomy Moniki, znany z programu "Europa da się lubić" Paulo Cozza:
"W tym małżeństwie każda strona musi się starać, przeszli niełatwą drogę. Gdy Monika zamieszkała w Anglii, to on ją wspierał. Teraz żyją w Polsce, i to jemu jest trudniej, a ona musi mu pomagać. Oboje dobrze wiedzą, co to jest kompromis".
W promowanie prezenterki zaangażował się także jej mąż Jamie:
"Monika ma pracę, którą kocha. A ja nigdy nie zażądałbym od niej zrezygnowania z tego, co kocha".
Naszym zdaniem ta kampania reklamowa jest niepotrzebna. Monika była i jest jedną z najbardziej lubianych prezenterek telewizyjnych, więc telewizja na pewno z niej nie zrezygnuje i znajdzie dla niej niebawem posadkę równie ciepłą, jak w "Europa da się lubić".