Rośnie panu konkurencja. Satyryk wszech czasów...
MARCIN DANIEC*: A kto to taki?
Poseł Janusz Palikot. Już zapowiedział "występy artystyczne" w postaci czytania pracy doktorskiej Lecha Kaczyńskiego. Aktorów podobno nawet zatrudnił.
Jednak chciałbym się trochę z panią pokłócić. Palikot nie jest moją konkurencją. Ja uwielbiam kogoś skrytykować, kto na to zasługuje, ale nie sądzę, bym kogokolwiek po drodze obraził.
Pan uważa, że poseł Palikot kogoś obraża? Janusz Rewiński nazywa to "wolnością" słowa...
A ja myślę, że to zwyczajne obrażanie ludzi. Jeśli nazywa się urzędującego prezydenta "chamem", to ja już nie chcę nic więcej komentować. Z Palikotem nie jest mi po drodze.
A z Lechem Wałęsą? Na kongresie Europejskiej Partii Ludowej były prezydent dostał po swoim przemówieniu owację na stojąco... Widział to pan?
Tak, widziałem to przemówienie i najbardziej podobało mi się końcowe zdanie, wygłoszone do najważniejszych ludzi w Europie. Prezydent lekko "pociągnął" ich po plecach pasem, ale nikogo przy tym nie obraził. Powiedział, że po tym wszystkim, co Polska przeszła w swojej historii, powinna funkcjonować w Europie na nieco innych prawach. Zasłużyliśmy sobie na to, żeby cała Europa schyliła przed nami głowę i za parę rzeczy być może nawet przeprosiła.
Lech Wałęsa powiedział podczas tego przemówienia: "Trzy czwarte życia byłem robotnikiem, a prezydentem zostałem na chwilę, by dobić komunizm". Jak pan wspomina i ocenia prezydenturę Wałęsy?
Więcej mi się nie podobało, niż podobało. Najbardziej żałuję tego nieprawdopodobnego entuzjazmu. On był niezmierzalny, ani w decybelach, ani w beaufortach. Chęć ruszania do przodu była wtedy tak wielka...
A dziś? Jak jest pana zdaniem za prezydentury Lecha Kaczyńskiego? Da się ją jakoś porównać z tym, co robił Wałęsa?
Absolutnie nie. To były inne czasy, inne style sprawowania władzy. Wałęsa miał poparcie różnych warstw społecznych, gór i dołów. Kaczyński ma cały czas pod górkę.
Ale niczym Syzyf toczy pod górę ten swój głaz. Spoty przedwyborcze PiS pomogą mu w tym mozolnym zdobywaniu popularności?
... nic mu nie pomaga i nie pomoże! Cały czas wszyscy są przeciwko jednej osobie. Tego nie życzyłbym nikomu.
A podobają się panu te spoty?
Nie podobają mi się. To jest być może pokazywanie prawdy, ale ja nie lubię takiego stylu. Być może jakiś polityk robił różne nieczyste interesy, być może prezydent Warszawy rozdawała wysokie nagrody - ale sposób informowania o tym mi się nie podoba. Tak samo, jak niedawny bojkot TVN przez polityków PiS - to pukanie palcem w mikrofon z logo stacji było mało eleganckie. Może to było robione w dobrej wierze, ale samo wykonanie - fatalne.
Wybiera się pan na eurowybory?
Jak nabardziej! I paplam o tym, gdziekolwiek mam występy. To jest nasz obowiązek wobec demokracji, za którą kilka milionów ludzi oddało życie. Nie wolno nam łatwo z niej rezygnować, czy to się komuś podoba, czy nie.
No, to mogę się założyć, że flagę 2 maja też pan wywiesi?
Staram się manifestować swój patriotyzm - oczywiście nie przesadnie - i wieszać flagę od 2 maja. Do czego i państwa namawiam...