Jarosław Kaczyński chyba nie może przeboleć, że młoda i atrakcyjna sędzina Alicja Fronczyk wydała niekorzystny dla PiS wyrok w sprawie spotu "Kolesie". "Ta młoda dama uznała, że w Polsce o wszystkim decyduje Bruksela" - powiedział z przekąsem. Bulwersuje to pana?
JANUSZ REWIŃSKI*: Jarosław Kaczyński nie powiedział o młodej sędzinie właściwie niczego brzydkiego. Wręcz odwrotnie: wyraził się o niej per "młoda dama". Ja widziałem tę panią, która weszła naburmuszona na salę i powiedziała, że ona wie lepiej, czy to była prawda, czy nieprawda.
Ale to jednak sędzia... "Moja młoda damo..." można powiedzieć do niesformej 9-letniej dziewczynki, a nie kobiety na takim stanowisku. Nie wydaje się panu, że Jarosław Kaczyński powinien jednak ugryźć się w język?
Jestem satyrykiem, dla mnie wolność słowa jest rzeczą podstawową i fundamentalną. Jeżeli jakakolwiek władza: ustawodawcza, wykonawcza, sądownicza czy czwarta albo piąta władza, czegokolwiek zabrania, to ja zawsze jestem w kontrze. Ze mną jest w tych sprawach trudno, bo ja jestem bardzo indywidualny. Jak usłyszałem, że spięta pani - jako wysoki sąd - czegoś tam zabrania, to we mnie się obudził sprzeciw. Nie wolno nikogo kneblować.Niech każdy mówi co chce, a drugi ma tego wysłuchać i samodzielnie wyciągnąć wniosek. Władza, moim zdaniem, niczego narzucać nie może.
Czyli spoty PiS się panu podobają. Są z pewnością "otwartym tekstem" pod adresem Platformy. To też wolność słowa?
Każdemu - bez względu na nazwisko - kto ma ironiczny stosunek do ograniczania wolności słowa, przyznam rację. Nieważne: Tusk, Schetyna, Nitras.. Spot PiS powinien ukazywać się w telewizji, a ludzie niech sobie sami wyrobią o nim opinię. Moim zdaniem Platforma powinna ulepić sobie drugi spot i w nim zamieścić informację, że PiS kradnie.
Ale to odstrasza ludzi. To już nie kampania, nie polityczna zdrowa walka, tylko żenujące obrzucanie się błotem...
Ja wybieram się na eurowybory i powiem więcej: mam zamiar głosować zgodnie z własnym sumieniem. Poza tym ludzie wiedzą, że podczas kampanii wyborczej wszyscy skaczą sobie do oczu.
I to takie normalne pana zdaniem?
Teraz mamy takie czasy, że wiadomo, kto jest świnią...
Kto?
Ten, kto zapadnie na świńską grypę... Żartuję oczywiście.