Córka premiera skończyła kurs prawa jazdy dopiero pod koniec ubiegłego roku, ale jak sama przyznaje, za kierownicą czuje się już bardzo pewnie. "Bardzo lubię jeździć, idzie mi coraz lepiej i z prowadzeniem samochodu nie mam żadnych problemów" - mówi "Faktowi" Kasia Tusk.

Reklama

Co innego, jeśli chodzi o drobne czynności związane z autem, nawet tak banalne, jak zmiana tablic rejestracyjnych. Tu niezbędne okazuje się męskie ramię.

O to Katarzyna też się jednak nie martwi, bo jej nowy chłopak, Staszek Cudny, to złota rączka. "Fakt" podejrzał, jak wezwany przez Kasię na pomoc, szybko wyciągnął śrubokręt i w mgnieniu oka odkręcił tablice rejestracyjne z toyoty ukochanej. Po kilku godzinach pojawił się znów i przykręcił nowe tablice. Warto było się przykładać, bo za dobrą i ochoczą pracę Staszek dostał czuły uścisk i wielkiego buziaka.