"To jeden z najgłupszych bandytów, z którymi mieliśmy do czynienia" - mówił telewizji Sky inspektor Gareth Woods z policji w Cheshire. Bo Addison nie tylko złożył podpis na ścianie, ale nawet policjantom otworzył drzwi w koszulce, którą ukradł. Funkcjonariusze od razu zakuli go w kajdanki i zawlekli na komisariat. Policjanci śmieją się, że dzięki takim przestępcom ich praca jest o wiele łatwiejsza.
Addison po pijaku wpadł do budynku, w którym był wakacyjny obóz dla biednych dzieci. Ukradł kilka ciuchów, włączył wszystkie gaśnice i porozbijał talerze. A, by pokazać, kto rządzi w miasteczku, podpisał się na ścianie.