W wywiadzie dla "Twojego Imperium" Robert wyraził zdziwienie świętym oburzeniem wywołanym przez słowo "transseksualista". Dodał także, że na pewno będzie się dowoływał od tego wyroku:

"Nie czuję się przegrany, bo to wyrok wydany przez pierwszą instancję. Jeszcze nie spotkałem się z prawnikiem, ale na pewno będę się od tego werdyktu odwoływał. Oczywiście o wyrokach się nie dyskutuje, ale przyznam, że jestem nim bardzo zdziwiony. Artykuł opublikowany przeze mnie tuż przed występem Isis na Eurowizji nie dotyczył samej artystki tylko jej jako zjawiska scenicznego. Pisząc o niej >>transseksualistka<< nie chciałem jej obrazić, stwierdzałem fakt. A przed sądem nie chciałem udowadniać, czy Isis jest kobietą, czy nie, tylko że użycie słowo >>transseksualistka<< nie jest negatywne. To tak jakbyśmy mówili o kimś, że jest blondynem".

Reklama

Czy aby na pewno?