Inne

W 1991 r. rodzice Spencera zarobili zaledwie 200 dolarów na tym, że pozwolili, aby ich synek wziął udział w podwodnej sesji fotografa Kirka Weddle. Krążek Nirvany sprzedał się co najmniej w 26 milionach egzemplarzy, fani grunge'u namiętnie obklejali domowe ściany plakatami z jego kultową okładką, a magazyn "Rolling Stone" umieścił go na 17. miejscu w rankingu "500 najlepszych albumów wszech czasów". Co miał z tego Spencer? Poza kiepskim zarobkiem niezwykłą popularność. "To całkiem cool być świadomym tego, że jest się na okładce albumu" - wspominał po latach. "Ale właściwie przyzwyczailłem się do tego, w końcu dorastałem, wiedząc, że to ja jestem dzieciakiem Nirvany".

Reklama

Spencer nie miał więc problemu, by po latach znów dać nura do tego samego basenu Rose Bowl Aquatic Centre w kalifornijskiej Pasadenie i na głębkości 5 metrów sunąć za dolarowym banknotem. Sesję odtworzył tym razem brytyjski fotograf John Chapple, a model nie dał się namówić na pozowanie nago i założył szorty: "To trochę dziwne, że cały świat widział mnie nago. Zupełnie, jakbym był największą gwiazdą porno..." - tłumaczył stacji MTV z lekkim zażenowaniem.

17-letni Spencer żyje w Eagle Rock w pobliżu kalifornijskiego Glendale i jest typowym chłopakiem ze szkoły średniej, niedługo zamierza rozpocząć naukę w akademii wojskowej West Point w Nowym Jorku lub w lokalnej akademii sztuk pięknych.

Reklama