Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

20 lat minęło! Kinga Rusin wspomina swoje początki w telewizji

5 lutego 2013, 15:57
To było 5. lutego 1993 roku. Dokładnie 20 (sic!) lat temu. Była 9. rano. W maleńkim studiu, na najwyższym piętrze bloku F przy ulicy Woronicza 17, stał stolik, przy nim krzesło, a przed nimi wielka kamera i ogromne lampy produkujące, poza światłem, niewyobrażalne ilości ciepła. Miałam na sobie za dużą o kilka numerów, pistacjową marynarkę ze "spikerskiego" przydziału, zrobiono mi pierwszy w życiu profesjonalny makijaż i "utrefiono" włosy, a wszystko po to, żebym przeczytała na wizji program telewizyjny na cały rozpoczynający się właśnie dzień." - pisze Rusin na swoim blogu
To było 5. lutego 1993 roku. Dokładnie 20 (sic!) lat temu. Była 9. rano. W maleńkim studiu, na najwyższym piętrze bloku F przy ulicy Woronicza 17, stał stolik, przy nim krzesło, a przed nimi wielka kamera i ogromne lampy produkujące, poza światłem, niewyobrażalne ilości ciepła. Miałam na sobie za dużą o kilka numerów, pistacjową marynarkę ze "spikerskiego" przydziału, zrobiono mi pierwszy w życiu profesjonalny makijaż i "utrefiono" włosy, a wszystko po to, żebym przeczytała na wizji program telewizyjny na cały rozpoczynający się właśnie dzień." - pisze Rusin na swoim blogu / AKPA
Dokładnie 5 lutego mija 20 lat od momentu, w którym Kinga Rusin zadebiutowała na szklanym ekranie. Z tej okazji prezenterka na swoim blogu pokusiła się o małe wspominki. Zobacz, jak pamięta swoje pierwsze doświadczenia związane z telewizją.

Powiązane

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama