Minęło zaledwie kilka miesięcy od głośnej wpadki Filipa Chajzera w "Dzień Dobry TVN", kiedy to prezenter naśmiewał się z poważnego zaburzenia, jakim są ataki paniki. Teraz w ślady kolegi po fachu poszedł Łukasz Nowicki. Gospodarz śniadaniowej audycji TVP, podczas rozmowy z psychiatrą na temat depresji wykazał się nie tylko niewiedzą, ale i ignorancją.

Reklama

Jak mam doła czasami, myślę, że wziąłbym sobie takie lekarstewko i byłbym taki wesoły i szczęśliwy. Świat byłby taki piękny i różowy, ale to chyba nie jest takie oczywiste. Mogą być poważne skutki uboczne? - pytał ironicznym tonem swoją rozmówczynię

Kiedy rozmowa z ekspertką dobiegła końca, Łukasz Nowicki skierował swoje złote rady do widzów:

Proszę państwa, najlepszym lekiem na depresję jest "Pytanie na śniadanie". Drodzy państwo, starajmy się zażywać tych leków jak najmniej rzeczywiście... Oglądajcie nas, spotykajcie się z najbliższymi. Sport, sport sport!

To zaskakujące, że w czasach, kiedy tak dużo mówi się o depresji i tak wielu artystów zwierza się publiczne ze swojej trudnej walki z tą chorobą, ktoś jeszcze może uważać, że lekarstwem na depresję jest sport albo telewizja.

Reklama