Urbańskiego można mieć na cały wieczór za 15 tysięcy na rękę. W ten sposób prezenter, prowadząc 6-7 takich chałtur, wyciąga nawet 100 tysięcy złotych miesięcznie. Z mikrofonem w dłoni bryluje w towarzystwie, rzuca dowcipami albo opowiada o produkcie, który na imprezie jest promowany. Potem bankiet, kolacyjka i do domu - czytamy w "Fakcie".

Reklama

W ciągu miesiąca Urbański spędza tak kilka wieczorów. A to promuje nowy model luksusowego samochodu, a to pojawia się i prowadzi ekskluzywne pokazy mody. Wprowadza na rynek nowe karty kredytowe, nowe modele telefonów komórkowych, a nawet nowe oprogramowanie komputerowe. Nie pogardzi także korporacyjnym festynem. Nic dziwnego, że Hubert ma doskonały humor i nie przejmuje się faktem, że jego fantastyczna kariera się załamała - konkluduje bulwarówka.

Hubert stracił pracę na początku września. Wtedy prezenter z hukiem wyleciał z TVN - poszło o pieniądze, których Urbański chciał za dużo. Za prowadzenie programu "Taniec z gwiazdami" zażądał 50 tysięcy złotych za odcinek. Wtedy szefowie TVN powiedzieli "dość" i Urbańskiego zastąpił Piotr Gąsowski.