Hubert uważa, że został przez TVN źle potraktowany. Kiedy odchodził z "Tańca z gwiazdami", rozeszły się pogłoski, iż przyczyną jego nieporozumień z władzami stacji były pieniądze. Chciał podwyżki, i to znacznej - pragnął dostawać 50 tysięcy za odcinek. I to na dwa dni przed startem programu, stawiając tym samym TVN pod ścianą - twierdzi "Fakt".
Hubert daje do zrozumienia, że powody rozstania z TVN były zupełnie inne, choć nawet się nie zająknął jakie. No i uważa, że ktoś "dorobił mu gębę" pazernego na pieniądze. Pewnie wolałby, by wszyscy myśleli, że poszło o coś innego, na przykład o sposób, w jaki ma prowadzić "Taniec z gwiazdami". Dlatego oczekuje, że TVN powie: nie, nie chodziło o pieniądze. Tymczasem nikt w TVN nie pali się, by przepraszać nadwrażliwego prezentera - ujawnia "Fakt".