Do słonecznego Los Angeles przenieśli się z prowincjonalnej Minesoty, gdy nową posadę dostał tam tata Walsh (którego zresztą im podmieniono, bo w pilocie Jima zagrał Lyman Ward, a później sceny te zostały usunięte i nakręcone ponownie wraz z Jamesem Eckhousem). Wychowani w hołdującej tradycyjnym wartościom rodzinie Brandon i jego o cztery minuty młodsza siostra trafili do szkoły średniej w bogatej dzielnicy Beverly Hills. Tam zaprzyjaźnili się z eteryczną blondynką Kelly, "wieczną dziewicą" Donną, ambitną redaktorką szkolnej gazety Andreą, Steve’em - podrywaczem o rozumku małym jak u Kubusia Puchatka, i marzącym o karierze didżeja poczciwcu Davidzie.

Reklama

Jedni ich nienawidzili, inni uwielbiali, ale oglądali wszyscy. Wymyślony przez Aarona Spellinga serial stał się jednym z największych hitów w historii telewizji - śledziło go prawie 200 milionów ludzi na całym świecie. Na punkcie Walshów i spółki zapanowało istne szaleństwo. Amerykańskie nastolatki zasypywały stację listami z podziękowaniami, bo wreszcie ktoś potraktował ich problemy poważnie. Zamiast głupiego sitcomu dostały w miarę realistyczny obraz ich świata. Donna borykała się z kłopotami z nauką, Steve z kolejnymi rozwodami rodziców, a Brenda z kłopotami sercowymi. Niebagatelną rolę odgrywali rodzice bliźniaków, uroczy Jim i Cindy Walshowie. To oni łagodzili konflikty, to im wypłakiwały się wszystkie dzieciaki. Były też marzenia: porsche, którym jeździł Dylan, albo fryzjer za 300 dolarów na Rodeo Drive - dla przeciętnego nastolatka czysta abstrakcja.

West Beverly High School, w której kręcono serial, wprawdzie istnieje, ale mieści się w innej dzielnicy, a uczy się w niej całkiem zwyczajna młodzież. California University zaś, uczelnia, na którą bohaterowie "Beverly Hills 90210" poszli, gdy dorośli, funkcjonowała wyłącznie na planie innego tasiemca - "Saved By The Bell: The College Years".

Medioznawcy okrzyknęli "Beverly Hills 90210" reakcją na ponurą tradycję powieści o Los Angeles z lat 80. - centrum chorej konsumpcji, narkomanii, alkoholizmu i egocentryzmu (jak w "Mniej niż zero" Breta Eastona Ellisa). U Spellinga nikt nie jeździł po pijaku, Brandon oburzał się na sam dźwięk słowa alkohol, a każdy odcinek miał wyraźny morał (jeśli ktoś za bardzo imprezował, rozbił samochód). Choć sam mógł na pieniądzach sypiać, wiedział dobrze, co spodoba się przeciętnemu telewidzowi: prawdy i mity o oazie sławnych i bogatych, a zarazem napięcia, jakim zostają poddane w tym otoczeniu rodzinne więzi i wartości. Dlatego jego "dziecko" nie wyłamywało się z tradycji oper mydlanych, z którymi mogli utożsamiać się przeciętni widzowie (prawdziwa złota młodzież z Beverly Hills z serialu raczej się podśmiewała), a prestiżowa miejscówka dodawała historii blichtru przetestowanego już w "Dynastii" czy "Dallas".

Reklama

Dwukrotnie nominowany do Złotego Globu (1992 i 1993) sitcom zapoczątkował telewizyjną rewolucję. Przyczynił się do obniżenia wieku bohaterów amerykańskich seriali i sukcesu nowej telewizji Fox (która wypuściła na ekrany kolejne hity pod postaciami "Melrose Place", "Ally McBeal", "Laguna Beach" czy wreszcie "Z Archiwum X" i "24 godziny"), a ze Spellinga uczynił jedną z najbardziej wpływowych postaci Hollywoodu. Wszechmocny Aaron odniósł dzięki modnym nastoletnim jeszcze jeden sukces - ze swojej dugo wyczekiwanej córki (gdy się urodziła, miał już 50 lat) uczynił gwiazdę. Choć rozpowszechniał plotkę, że Tori w tajemnicy zgłosiła się na casting, specjalnie dla niej napisał rolę Donny Martin, a potem wspierał jej wysiłki, gdy próbowała zaistnieć jako aktorka i producentka serialu reality tv "So noTORIus".

Życiem Tori Spelling, właścicielki hotelu Chateau La Rue i producentki realizowanego w nim reality show, którą ojciec pozbawił milionowej fortuny, wciąż ekscytują się kolorowe magazyny. Pozostałym młodzieżowym gwiazdorom przygoda z dużym ekranem się nie udała. Zaskakująco często można ich zobaczyć w produkcjach klasy B.

Hollywoodzka wieść niesie, że planowana jest realizacja kinowej wersji "Beverly Hills 90210". Może być jednak trudno przekonać do niej aktorów, którzy przez 10 lat codziennej pracy na planie najpopularniejszego serialu młodzieżowego szczerze się znienawidzili. I na propozycje powrotu do przeszłości reagują tak jak Brenda, czyli Shannen Doherty: "Co? Mam znowu udawać siostrę tego dupka?".


Gdzie oni teraz są?
Jason Priestley (Brandon) okrzyknięty przez magazyn "People" największym odkryciem 1990 roku. Efekt? Mocne uderzenie wody sodowej do głowy, wyrok za jazdę na gazie, dwa groźne wypadki, z których ostatni, w sierpniu 2002 roku, o mało nie skończył się śmiercią aktora. Najbardziej - zdaniem krytyków - zmarnowany talent wciąż bezskutecznie czeka na propozycje ról w dobrych filmach.

Shannen Doherty (Brenda) na swoim koncie kilka głośnych skandali, wyrok sądowy (rozbiła butelkę piwa na głowie koleżanki) i dwa rozwody (żaden z jej związków nie przetrwał nawet roku). Dziś zajmuje się hodowlą koni i prowadzeniem nowego reality show "Breaking Up With Shannen Doherty". "Mam w tym spore doświadczenie!" - żartuje.

Jennifer Garth (Kelly) od kilku lat nie gra już w komediowym sitcomie "Siostrzyczki". Wraz z rodzicami, drugim mężem i dwójką dzieci zaszyła się na ranczu nieopodal Santa Barbara.

Tori Spelling (Donna) zagrała siebie w "Strasznym filmie 2", urodziła synka i razem z mężem otworzyła hotel. Udowodniła w ten sposób, że doskonale daje sobie radę bez milionów ojca, który wyrzucił ją z domu, gdy rozwiodła się z jego ulubionym zięciem Charliem Shanianem i poślubiła kanadyjskiego aktora Deana McDermotta.

Ian Ziering (Steve) po rozwodzie z playmate "Playboya" Nikki Schieler zatrudnił się w sądzie w Los Angeles, a ostatnio znów korzysta ze statusu gwiazdy. W amerykańskiej wersji "Tańca z gwiazdami" doszedł do pierwszej czwórki, a na widowni dopingowała go prawie cała "klasa". Nie było Shannen Doherty, ale ona nigdy nie przyjaźniła się z ekipą.

Luke Perry (Dylan) u szczytu popularności wystąpił w głośnym "Piątym elemencie", lecz po kilunastu nieudanych sezonach opuścił Hollywood. Mieszka w Londynie i na West Endzie występuje w teatralnej wersji filmowego hitu "Kiedy Harry poznał Sally".

Gabrielle Carteris (Andrea) szczęśliwa żona i matka dwóch córek (Kelsey i Molli) jest królową telewizyjnych produkcji klasy B i serialowych epizodów. Ale się nie poddaje.