Kilku klientów amerykańskiego hoteliku "Chateau La Rue", który Tori prowadzi wraz z mężem, już brało udział w ceremonii, którą prowadziła aktorka. Było to przeżycie nie tylko dla nich. "To był najbardziej przerażający moment w moim życiu, bo nie chciałam nikogo zawieść" - pisze w swoim blogu Tori.

Reklama

Najdziwniejsze jest to, że nie wiadomo, jakiego Kościoła kapłanem jest Spelling. Sama nie chce tego zdradzić. Zarzeka się tylko na wszystkie świętości, że wszystko jest zgodne z prawem i śluby na pewno będą ważne. Opłaty wcale nie są "gwiazdorskie", więc piękna aktorka może liczyć na powodzenie.