- Avril Lavigne nie żyje, zastąpił ją sobowtór
- John Lennon żyje
- Paul McCartney nie żyje
- Keanu Reeves jest nieśmiertelny
- Nicholas Cage jest wampirem
Mnóstwo niejasności narosło wokół śmierci Marylin Monroe czy syna Bruce'a Lee, Brandona, który zmarł z powodu obrażeń powstałych w wyniku postrzału na planie filmu "Kruk". Nie wiadomo, skąd się biorą, kto pierwszy puszcza w świat spiskową teorię, faktem jest, że znajdują one potem liczne grono wyznawców.
Avril Lavigne nie żyje, zastąpił ją sobowtór
W 2005 r. w Internecie pojawiła się teoria spiskowa głosząca, że Avril Lavigne nie żyje i została zastąpiona przez sobowtóra o imieniu Melissa. "Dowodami" miały być różnice w modowych stylizacjach piosenkarki, zupełnie niepodobne do stylu, z jakiego znana była wcześniej, a także "pewne wskazówki w jej piosenkach".
W końcu głos zabrała Avril Lavigne, która w wywiadzie dla Entertainment Weekly nazwała wprost tę teorię "głupią internetową plotką". - Jestem w szoku, że ludzie to kupili. Wyglądam dokładnie tak samo. Czy to nie dziwne? Z jednej strony wszyscy mówią: "O mój Boże, wyglądasz tak samo", a z drugiej strony ludzie mówią: "O mój Boże, ona umarła" - powiedziała.
Plotka o piosenkarce pojawia się regularnie co roku, szczególnie w okresie Halloween.
John Lennon żyje
Mark David Champman zabił Johna Lennona 8 grudnia 1980 roku, strzelając do niego z bliskiej odległości przed jego apartamentowcem członka The Beatles na Upper West Side. John Lennon zmarł kilka godzin później, a tragiczna dla całego świata strata została oficjalnie potwierdzona.
Kiedy jednak w mediach pojawił się sobowtór Lennona, Mark Staycer, spiskowcy uknuli teorię, że to nie sobowtór, ale prawdziwy John Lennon, który wcale nie umarł kilkadziesiąt lat temu.
Paul McCartney nie żyje
Zgodnie ze spiskową teorią Hollywood nie żyje za to inny, żyjący członek The Beatles. Paul McCartney miał zginąć w wypadku samochodowym w listopadzie 1966 r. głosiła popularna przez dziesięciolecia teoria. Beatlesi podobno nie mieli innego wyjścia, jak tylko zastąpić go sobowtórem Paula McCartneya, by nie doprowadzić do rozpaczy milionów fanów na całym świecie.
Ex Beatles oficjalnie oświadczył, że nie umarł. Na tej dziwacznej teorii oparł również swój album koncertowy z 1993 r. "Paul is Live".
Keanu Reeves jest nieśmiertelny
Gwiazdor serii "Matrix" jest nieśmiertelny. Dowodem na to, że 59-letni Keanu Reeves nigdy nie umrze, ma być to, że wygląd aktora nie zmienia się od wielu, wielu lat. Niejako dr Richard Hames tłumaczył w rozmowie z Yahoo News, że Reeves żyje od stuleci pod różnymi postaciami, widziany był m.in. jako… król Karol Wielki.
Oliwy do ognia dolał sam Reeves, który zapytany w jednym z wywiadów o swoje poprzednie wcielenia nie zaprzeczył, odpowiedział jedynie enigmatycznie: "Wszyscy jesteśmy gwiezdnym pyłem, kochanie".
Nicholas Cage jest wampirem
Nicholas Cage został uznany za wampira, widzianego rzekomo w czasach wojny secesyjnej. Wszystko przez to, że podobno od czasu zagrania w filmie "Wpływ księżyca" aktor nic a nic się nie zmienia.
Ale w wywiadzie dla "Spirit of Vengeance" powtórzył, że nikt nie może robić zdjęć wampirom, więc nie byłoby mowy, aby był człowiekiem na viralowym zdjęciu, który jest do niego uderzająco podobny.
"Słuchajcie, nie piję krwi, a kiedy ostatni raz spojrzałem w lustro, miałem swoje odbicie" – tłumaczył w rozmowie z Davidem Lettermanem gwiazdor filmu "Ghost Rider", odnosząc się do wierzeń, że wampiry nie mają odbicia w lustrze.
Britney Spears jest klonem
Internetowi detektywi odnaleźli rzekomo dowody, że internetowe filmiki i zdjęcia Britney Spears zostały zmontowane tak, aby ukryć przed światem fakt jej zaginięcia. Obecna Britney Spears jest klonem. Oczywiście, zdaniemwyznawców teorii spiskowej. Część z dodawała, że ludzie z otoczenia piosenkarki edytowali jej głos, aby wyglądało na to, że dobrze sobie radzi.
Teoria powróciła po tym, jak Paris Hilton udostępniła zdjęcie siebie i Spears z ich przyjaciółkami -celebrytkami Emmą Roberts, Drew Barrymore i Tiffany Haddish. Osoba, która była w tym towarzystwie, natychmiast zareagowała na komentarze zwolenników teorii spiskowej, którą nazwała "absolutnie absurdalną".
"Niektóre z tych zdjęć zostały zrobione iPhonem, więc wyszły rozmyte" – napisała.
"Użyli więc aplikacji, żeby pozbyć się rozmycia, a czasami sztuczna inteligencja zniekształca obrazy" – tłumaczyła dość mętnie. Czyżby zatem Britney Spears była naprawdę klonem?