W środę 29 listopada Sejm zajął się m.in. projektem nowelizacji wprowadzającym podwyżki dla pielęgniarek i położnych. Wprowadzenie pod obrady obywatelskich projektów, które od miesięcy leżały w tzw. sejmowej zamrażarce, to inicjatywa marszałka Szymona Hołowni. W debacie udział wzięła m.in. Henryka Krzywonos- Strycharska.
- Oglądam pielęgniarki i czasem mi się wydaje, że one w ogóle do domu nie wychodzą - powiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Henryka Krzywonos-Strycharska: Uratowano mi życie
Legendarna działaczka opozycji wspomniała o swojej chorobie nowotworowej. Henryka Krzywonos-Strycharska, dowiedziała się o niej przypadkiem, podczas badań po tym, jak 25 stycznia 2022 r. spadła w Sejmie ze schodów. Lekarze wykryli wówczas nie tylko złamane żebro, ale i nowotwór płuc. Henryka Krzywonos-Strycharska musiała przejść chemioterapię, a najlepsze wsparcie otrzymała od personelu medycznego, który jak podkreślała posłanka, pracuje niemal non stop.
- Powiem coś ze swojego doświadczenia. Miałam okazję być w białym miasteczku w 2006 r., kiedy rządził PiS i wtedy też niewiele się wydarzyło. Te wszystkie rzeczy z pielęgniarkami ciągną się przez lata i myślę, że przyszedł czas, żeby rzeczywiście zmienić tę sytuację — mówiła Henryka Krzywonos-Strycharska w Sejmie.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej podkreśliła, że dzięki profesjonalnej i fachowej opiece medyków udało jej się przetrwać najgorszy dla niej czas choroby.
— W zeszłym roku uratowano mi życie. Leżałam w szpitalu. Od tego czasu tak się bawię trochę w szpital, trochę w dom. I chciałam wam powiedzieć, że oglądam pielęgniarki i czasem mi się wydaje, że one w ogóle do domu nie wychodzą. One tam siedzą. Nawet spytałam ostatnio panią, czy spała w szpitalu, a ona odpowiedziała, że nie, była w domu. Nie wiem, jak to się dzieje, ale zobaczyłam uśmiechniętą kobietę, która stała koło mnie, trzymała mnie za rękę, rozmawiała ze mną i tłumaczyła, że wszystko będzie dobrze. Takich ludzi potrzebujemy — mówiła Henryka Krzywonos-Strycharska.
Henryka Krzywonos-Strycharska w Sejmie: Nie życzę wam szpitala
Posłanka odniosła się także do ciężkiej i ofiarnej pracy pielęgniarek, które wykonują wręcz ciężką pracę fizyczną.
- Jest takie powiedzenia: dopóki nie trafiłeś do szpitala, nie wiesz, jak to wygląda. Więc ja nie życzę wam szpitala absolutnie. Ale powiem jedną rzecz. Naprawdę zobaczcie, jak to tam wygląda, jak one ciężko pracują – mówiła Krzywonos-Strycharska w Sejmie.
— Wyobraźcie sobie, kiedy pielęgniarka, która waży pięćdziesiąt parę kilo, musi podnieść człowieka, który waży stówę. To jest straszne. Nie wyobrażam sobie pracy, kiedy pielęgniarka będąca w sześćdziesiątym roku życia — a wiem, że są i starsze — miałaby podejść i podnieść tego człowieka sama. Dlatego dzisiaj chciałam podziękować wszystkim pielęgniarkom, położnym i lekarzom za pomoc. Chciałabym, żebyście były zdrowe i mogły nam pomagać jak najdłużej — zakończyła swoje środowe wystąpienie.