Z instagramowego profilu Małgorzaty Rozenek-Majdan można się było dziś dowiedzieć, że gwiazda TVN właśnie wybrała się w samotną podróż do Francji. Nie zdradziła wprost celu wyprawy, ale można się domyślać, że będzie tam chwilę wypoczywać w kobiecym gronie.

Reklama

Właśnie przy okazji tego wyjazdu Małgosia dowiedziała się, że jej syn Tadeusz postrzega ją jako zupełnie niesamodzielną kobietę, która będzie miała problem z tym, żeby poradzić sobie na lotnisku i w zagranicznej podróży w ogóle. W opublikowanym dziś InstaStories, prezenterka powiedziała, że syn w rozmowie z Radosławem Majdanem zasuegrował, że nie powinien on sam puszczać Małgosi na tego rodzaju wyjazd, bo "mama na pewno zgubi się na lotnisku albo doleci nie tam, gdzie planuje".

Trochę żartem, ale i trochę serio Małgosia poczuła się rozczarowana i zaskoczona opinią syna. Powiedziała fanom, że mistrzem kartografii pewnie faktycznie nigdzie nie będzie, ale naprawdę dobrze radzi sobie z odnajdywaniem się w różnych sytuacjach i okolicznościach. Była przy tym przekonana, że właśnie taki obraz siebie buduje w synach - kobiety samodzielnej i niezależnej. Informacja o tym, że widzą ją raczej jako kruchą istotkę potrzebującą męskiego ramienia w każdej sytuacji, mocno ją zdziwiła.

"Będę musiała nad tym popracować", stwierdziła.

A Wy jaki macie obraz Małgosi Rozenek?

Reklama