Jak zapewnia Paulina Smaszcz, która w istotny sposób przyczyniła się do ujawnienia związku Kasi i Maćka, jej celem było wyłącznie czynienie dobra, dbałość o dzieci i brak sił do mierzenia się z zakłamaną codziennością. Trudno jednak nie domyślać się, że tak wybuchowe ujawnienie prawdy o dość długo ukrywanej miłości mogło też nieco zaszkodzić parze.

Reklama

W mediach pojawiło się wiele pytań o to, jak będzie wyglądała teraz praca Kasi i Maćka w roli prowadzących poranne pasmo telewizyjnej Dwójki. Czy zakochani powinni czuć się zagrożeni i robić rekonesans w ogłoszeniach o pracę?

Odpowiedzi na nie poszukał "Fakt". Dziennikarze tabloidu zasięgneli języka u najlepszego z możliwych źródeł, czyli u Joanny Kurskiej - obecnie producentki "Pytania na śniadanie", w którym Kasia i Maciek są gospodarzami.

Odpowiedź, której udzieliła Joanna Kurska, nie pozostawia wątpliwości. Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski nie muszą się martwić o swoje posady. Kurska nie widzi nic niestosownego w tym, aby para nadal prowadziła wspólnie program. Jak zapewniła, oboje są profesjonalistami i to bardzo lubianymi przez widzów, więc już wkrótce będzie można ponownie zobaczyć ich na antenie. Cichopek i Kurzajewski poprowadzą razem poranne pasmo Dwójki 19 października.

"Życie pisze różne scenariusze. Ważne, by być w tym prawdziwym i szanować innych" - stwierdziła Kurska.

Dodała też, że widzowie TVP cenią sobie prawdziwe emocje i ważne jest dla nich to, by wiedzieć, co dzieje się u prowadzących programy, a nadawca to szanuje.

To się nazywa prawdziwie wyrozumiały pracodawca, prawda...?