Krzysztof Ibisz i Anna Nowak-Ibisz rozwiedli się 11 lat temu. Z uwagi na dobro wspólnego syna Vincenta, para potrafiła jednak zadbać o przyjacielskie relacje. Obecnie często zdarza im się wspólnie spędzać czas, a "Pani Gadżet" chętnie zaprasza byłego męża na rodzinne obiady.

Reklama

Ostatnio popularny gwiazdor Polsatu postanowił pochwalić się fanom, że samodzielnie wyhodował kilka pomidorków kotajlowych:

Moje pierwsze wyhodowane pomidory🍅-pierwszy krok do samowystarczalności

W komentarzach posypały się słowa uznania dla ogrodniczych talentów Ibisza. Litości nie miała tylko była żona. Anna Nowak-Ibisz rozwiała wszelkie wątpliwości w temacie samowystarczalności byłego męża:

Reklama

To znaczy tak; Ty owszem jesteś samowystarczalny ale na scenie, w pracy nie potrzebujesz w zasadzie nikogo ani niczego, no może tylko zamiast nawozu, wóz transmisyjny. Ale hodowca... pomidorków... koktajlowych... To byłby eko cud! Na bazarku takie dzisiaj widziałam! Tylko mniej suche na łodygach były 😄😉😂✌️ Do twarzy Ci z czerwienią - napisała

może w to pójdę . Sprawa do przemyślenia - Krzysztof nie przejął się drobną złośliwością, ale Anna nie dawała za wygraną:

Już Ty zostań przy swojej robocie a z pomidorów grecka sałatka będzie 🇬🇷👌😉 umiesz? Czy ja mam ją zrobić 😄

Widać, że byłych małżonków łączą przyjacielskie relacje, które pozwalają na to, by nawzajem z siebie żartować.