Aktorka niedawno po raz trzeci została mamą, ale jak większość jej koleżanek z branży, nie planowała zbyt długiego urlopu macierzyńskiego. Niestety całkowite zawieszenie aktywności zawodowej wymusiła na niej pandemia. Zaraz po wprowadzeniu pierwszych rządowych obostrzeń, Moro wraz z resztą obsady "Na Wspólnej" otrzymała wypowiedzenie umowy. Producenci musieli bowiem zawiesić zdjęcia do kolejnych odcinków na czas narodowej kwarantanny. Taki sam los spotkał niemal wszystkie produkcje serialowe, filmowe i teatralne w Polsce.To przełożyło się na nieciekawą sytuację aktorów i osób związanych z tą branżą.

Reklama

Joanna Moro w rozmowie z "Super Expressem" zdradziła, że martwi się o finanse swojej rodziny:

U mnie jest w ogóle ciężka sytuacja. Z jednej strony wiedziałam, że będę mniej zarabiać, bo mam małe dziecko. Poświęcam się, ale z drugiej strony nie mam szansy w ogóle sobie dorobić.

Koronawirus zupełnie pokrzyżował plany Joanny Moro na najbliższe miesiące:

Planowałam, że zagram parę spektakli w miesiącu, że sobie wyjadę na parę dni zdjęciowych na swoich warunkach, a teraz w ogóle nie wiem, co to będzie. Jest bardzo trudno

Joanna Moro to nie jedyna aktorka, która narzeka na swoją trudną sytuację finansową w dobie pandemii. O braku możliwości zarobkowania mówili także Maciej Stuhr, Anna Korcz czy Bartek Kasprzykowski.