Kiedy tylko w Polsce ogłoszono stan epidemii koronawirusa, Edyta Górniak wykorzystała pierwszą nadarzającą się okazję, by wrócić ze Stanów Zjednoczonych do kraju. W związku z obowiązującymi zasadami diva musiała odbyć dwutygodniową kwarantannę, którą spędziła w Trójmieście. Po zakończeniu tego okresu udała się do Warszawy, by odwiedzić syna Allana.
Ostatnio Edyta zorganizowała rozmowę live na Instagramie ze swoimi fanami. Wyznała im wówczas, że dla niej czas domowej izolacji to prawdziwa frajda
To, że ja mam czas sama ze sobą w warunkach domowych, nie hotelowych, to ten moment zatrzymania dla mnie jest tak wielkim prezentem od Boga, od losu, że mogłam się na chwilę zatrzymać i pożyć życiem, które jest fajne. Można iść na targ, zasadzić rzeżuchę, poczytać korespondencję od was więcej. Ostatni spokojny czas, kiedy miałam, to był czas, gdy urodziłam mojego syna. Potem był wyścig z czasem pomiędzy byciem mamą, artystą, a przez chwilę żonę.
Piosenkarka uszczęśliwiła także fanów informacją, iż intensywnie pracuje nad nową płytą:
Teraz mam czas na muzykę i na płytę. Jestem zakochana, naprawdę jestem zakochana w tych utworach. Jestem szczęśliwa, że udało mi się tak dużo fajnego materiału nagrać dla was, i że teraz mam taką fajną platformę do pracy. To mi daje dużo siły i skupienia. Mam swój „go”.
Wielbiciele talentu Edyty z niecierpliwością czekają na efekty tej pracy