Wydawać by się mogło, że Bali to idealne miejsce do tego, by przeczekać pandemię koronawirusa. Niestety Klaudia El Dursi nie cieszą te okoliczności, bowiem na rajskiej wyspie utknęła bez swoich najbliższych, czyli męża i syna.
Na swoim Instastories modelka, która od kilku tygodni przebywa na indonezyjskiej wyspie w związku z nagraniami do programu "Hotel Paradise" postanowiła opowiedzieć fanom o swojej sytuacji. Okazuje się bowiem, że nie jest ona tak komfortowa, jak mogłoby się wydawać, bowiem z zamknięciem granic Polski i odwołaniem lotów międzynarodowych, Klaudia nie może wrócić do kraju i swojej rodziny:
Kochani, dostaje od was bardzo dużo pytań, co u mnie, czy Bali jest bezpieczne, dlaczego jestem tutaj bez rodziny. Bali już też nie jest bezpieczne, tak naprawdę nie ma miejsca, gdzie byłoby jeszcze bezpiecznie. Sytuacja trochę wymknęła się spod kontroli. Jestem bez rodziny dlatego, że w zaistniałej sytuacji musieliśmy zmienić swoje plany. Od jakiegoś czasu żyłam tylko dniem powrotu do Polski, bo bardzo tęsknie za moją rodziną, odliczałam każdy dzień, kiedy w końcu przylecę do Polski… Jak wiecie, jak na razie wszystkie loty są do Polski odwołane, na razie na 10 dni, nie wiadomo, co będzie dalej. Także pozostaje mi tylko czekać. Uważajcie na siebie, bardzo was proszę, nie lekceważcie tego..
Fani zaczęli pocieszać Klaudię El Dursi, zapewniając ją, że sytuacja na pewno niebawem się unormuje i będzie mogła spotkać się z rodziną.